Chris Hemsworth, najbardziej znany jako odtwórca roli Thora, odniósł się do słów krytyki pod adresem filmów Marvela, jakie wygłosili Martin Scorsese i Quentin Tarantino. Aktor pryznał, że jest zawiedziony, iż jego bohaterowie skupiają się na krytyce w czasach, gdy kino jest w kryzysie. Hemsworth zawiedziony słowami Tarantino i Scorsesego o Marvelu
Getty Images © Mondadori Portfolio To bardzo dołujące, słyszeć coś takiego, powiedział
Chris Hemsworth w wywiadzie dla brytyjskiego "GQ", odnosząc się do komentarzy
Martina Scorsesego i
Quentina Tarantino o aktorkach grających w filmach
Marvela.
To by było na tyle, jeśli chodzi o dwóch moich bohaterów, z którymi nie będę pracował. Wygląda na to, że nie są moimi fanami. Hemsworth zapewnia jednak, że obaj panowie pozostają jego idolami:
Bez zastanowienia poleciałbym z nimi pracować. Ale staram się zwrócić uwagę na szerszy kontekst tego tematu. Myślę, że nikt zna nie zna recepty, ale wszyscy się staramy. Jestem wdzięczny, że mogłem być częścią czegoś, co przyciąga ludzi do kin, podsumował aktor, broniąc swojego udziału w filmach
Marvela.
A czy te produkcje zaszkodziły innym filmom, nie wiem. Nie podoba mi się, że zaczynamy lustrować się nawzajem w czasie, gdy przemysł i świat sztuki są tak kruche. Już niedługo zobaczymy
Chrisa Hemswortha w widowisku "
Tyler Rake 2".
"Tyler Rake 2" - zobacz zwiastun
Co powiedzieli o Marvelu Scorsese i Tarantino?
Efektem marvelizacji Hollywood jest to, że mamy szereg aktorów, którzy zdobyli sławę, grając te postacie, ale to nie oni są gwiazdami, prawda? To Kapitan Ameryka jest gwiazdą. Albo Thor. Nie jestem pierwszą osobą, która to mówi. Myślę, że powiedziano to już milion razy: to bohaterowie franczyz stają się gwiazdami, powiedział
Quentin Tarantino w listopadzie zeszłego roku.
To nie jest kino, to coś innego, powiedział z kolei
Martin Scorsese o filmach
Marvela w 2019 roku, nazywając je "parkami rozrywki".