Doskonała ekranizacja klasycznej sztuki G.Zapolskiej. Twórcom filmu udało się idealnie odtworzyć atmosferę tamtej epoki. Aktorzy równie dobrze poradzili sobie ze swoimi rolami. A.Janowska jako Dulska wypadła świetnie. Najbardziej jednak z całego filmu podobała mi się piosenka śpiewana przez kokotę Matyldę Strumpf, która szła jakoś tak:
"Raz ujrzał panicz młody dziewczynę cud urody
jak anioł, biegł za nią, biegł niby zwierz do wody
i mówił mój aniele, mnie trzeba tak niewiele
polubię, poślubię, byle nie w kościele
Nie mów nikomu, weź mnie do domu
łóżeczko małe, rączki nieśmiałe,
płonie policzek, gdzie jest guziczek,
pokaż mi pończoszkę no i jeszcze jeszcze troszkę..."
Fajne :) Utwór z początku filmu (o starym walczyku) też dla ucha przyjemny.
właśnie. poszukuje tych utworów. czy ktoś zna ich tytuły? i nuty na pianio do tego o walcu?
Ta piosenka na samym początku to " stary walczyku" a wykonuje ją Danuta Rinn
niestety tej szybkiej dalej nie mogę znaleźć ;(