Jak wyżej ten film i tak jest w końcówce nigdy nie rozwiniętej w pełni pierwszej fazy DCMU. Nie było potrzeby wciskać tu happy endingu flash i tak wszystko zresetuje. Można było killnąć na amen Billego i zrobić trochę poważniejszą końcówkę, stanowiąc tym samym początek i koniec historij tej iteracji Shazama. Mogliby darować sobie tę cringe'ową końcówkę z WW.
To byłby jedyny powód, który usprawiedliwiłby tak długi film. A tak wyszło zbyt długo, bohaterowie mają plot armor, i tak w sumie żaden z nich nie rozwinął się podczas filmu...